Wartość w procesie



Wartość w procesie
Wszędzie, gdzie pojawia się produkt przeznaczony dla klienta pojawia się też strumień wartości. Wyzwaniem jest dostrzec go.
(„Naucz się widzieć. Eliminacja marnotrawstwa poprzez mapowanie strumienia wartości.” Mike Rother, John Shook Wydanie drugie)

Podsumujmy, powiedzieliśmy sobie co to proces w bardzo uproszczonym przykładzie wychowania małego dziecka, mam świadomość, że lista problemów w takim procesie mogłaby nie mieć końca. Ja na potrzeby artykułu musiałam ją uprościć.
Wracając do tematu ustalmy, że PROCES to zbiór czynności, które potrzebują określonych zasobów, czynności te maja gdzieś swój początek, często z innego procesu, ich rezultatem jest wartość dla klienta a wyjściowe z jednego procesu są wejściowymi do kolejnego procesu lub współistnieją ze sobą. Proces jest dynamiczny, w procesie występują czynniki na które mamy wpływ jak np.: temperatura obróbki elementu metalowego, standard pracy, parametry techniczne, czyli takie, które możemy kontrolować i regulować. Ale występują również czynniki niezależne od nas jak zmiany przepisów prawa, pogoda, działania konkurencji, kursy walut, ciśnienie atmosferyczne i inne w zależności od typu procesu. Proces niesie ze sobą określony poziom ryzyka, ponieważ każdy proces ma pewne podatności lepiej lub gorzej zabezpieczone oraz towarzyszą mu określone zagrożenia w zależności od branży o jakiej mówimy. I tym ryzykiem należałoby zarządzać, czemu – bo to się opłaca. Ale o ryzyku porozmawiamy później, chciałam już powoli wprowadzać ten temat. 







Jak widać w mojej ocenie definicja procesu wcale nie jest taka prosta i oczywista, ponieważ proces powinien przynosić wartość dodana  a nie jakąś tam wartość.
Zwięzłą definicję wartości dodanej podał Shigeo Shingo (Twórca metody SMED), a mianowicie:

’Tylko ostatnie pół obrotu przy dokręcaniu śruby jest wartością dodaną - reszta to tylko ruch’.

Wymowne, zgodzicie się, ze mną.
Jeszcze ustalmy kwestie klientów, ponieważ zauważam, że w organizacjach nie przykłada się dużej wagi do klienta wewnętrznego co w konsekwencji może prowadzić do różnego typu marnotrawstw a dalej do strat na poziomie procesu a w przypadku zbyt późnego dostrzeżenia problemu do strat widocznych w wyniku finansowym, przy czym, nie zawsze organizacje dostrzegają istotę problemu. Klient wewnętrzny, czyli nasz kolega/koleżanka z pracy z pobocznego procesu jest tak samo ważny jak klient zewnętrzny. Oczywiście, zaraz usłyszę, że to klient zewnętrzny płaci a ja powiem a jak zostanie byle jak obsłużony to ani nie zapłaci, ani nie wróci i jeszcze puści czarny PR o firmie, dlatego warto budować taką kulturę organizacyjną w której szanuje się prace wszystkich pracowników i bierze odpowiedzialność za swoje obowiązki i to się EGZEKWUJE!! (w tym miejscu aż mi się chce krzyknąć - wybaczcie)
Może być też taka sytuacja, że klientem procesu który realizujemy będziemy my sami, kiedy a np.: w procesie kształcenia – moim ulubionym procesie.
I my w tym procesie jesteśmy bardzo ważni, ponieważ nasze wartości, nasz poziom wiedzy, umiejętności, nasza postawa, może wnieść wartość dodaną w procesy realizowane dla innych klientów.
To powiedzmy sobie w takim razie w celu uporządkowania właśnie tej wiedzy czym jest ta wartość dodana? W Internecie można znaleźć definicję wartości dodanej, dlatego i ja posłużę się jedną  z nich a następnie wyjaśnię jak należy to rozumieć.

 

Wartość dodana - jest to przyrost wartości dóbr w wyniku procesu produkcji [1] lub można ją też rozumieć jako różnicę pomiędzy utargiem przedsiębiorstwa a kosztami zakupów materiałów i usług od innych firm, zatem jest to różnica pomiędzy przychodem ze sprzedaży a kosztem pozyskania koniecznych nakładów; różnica pomiędzy przychodem ze sprzedaży a kosztem nabycia dóbr i usług od innych firm [2].
Wartość dodana stanowi różnicę pomiędzy wartością rynkową produktu lub usługi a kosztami wytworzenia. [3]

A zupełnie po ludzku można powiedzieć, że jest to tylko ta część ponoszonych kosztów za które zapłaci klient. [4] 

To oznacza, że jeżeli mówimy o produkcji – najogólniej, zanim powstanie produkt gotowy zamówiony przez klienta, najprawdopodobniej przedsiębiorstwo poniesie koszty utrzymania budynku z całą infrastrukturą niezbędną do wytworzenia produktu (magazyn, linia produkcyjna, logistyka itd.), koszty pracy a także koszty zakupu towarów lub usług z których korzystamy przy produkcji. Jak można się domyślić czysta wartość dodana będzie niewielka a w cenie produktu gotowego będą również nasze koszty. Strefa usług jest trochę bardziej abstrakcyjna, nie wprost oczywista przy czym usługa, którą świadczy firma również ma swoją wartość i firma usługowa także ponosi koszty związane z jej wytworzeniem.  

Dodawanie wartości to zawsze ułamek tego wszystkiego, czym się na co dzień zajmujemy.  Cała reszta to marnotrawstwo.

I w tym punkcie spotykają się pojęcia wartość dodana, proces, klient, straty.
W każdej organizacji realizowane są działania w procesach, które niekoniecznie dodają wartość naszemu produktowi, sztuką jest umiejętność spojrzenia na przebieg procesu, analiza przepływu wartości w tym procesie, wręcz narysowanie procesu aby zobaczyć jak faktycznie on wygląda. Ten temat rozwinę w kolejnych artykułach.
W rozważaniach o wartości dodanej warto usystematyzować pojęcia z nią związane.


Jak już pisałam wartość dodana (klienta) – VA (Value Added) to wartość produktu lub usługi, za którą klient bez wahania by zapłacił, bo zwiększa funkcjonalność, jakość, zmniejsza koszty eksploatacji itp.
Mamy jeszcze pojęcie wartości dodanej biznesowej BVA (Business Value Added) i są to nieuniknione działania, które uznaje się za niezbędne do wytworzenia produktu lub usługi, ale za które klient nie zechciałby zapłacić, np.: spełnianie wymagań prawnych, administracja, czy niedostosowana technologia.
 
Natomiast działania zupełnie nie dodające wartości NVA (Non-Value Added)  to takie, które nie są konieczne do wytworzenia produktu / usługi i za które klient (oczywiście) nie chce płacić.
Dlatego tak ważne jest mapowanie procesu i nowe spojrzenie na realizowane działania.

 „ Prawdziwa podróż odkrywcza nie polega na szukaniu nowych lądów, lecz na nowym spojrzeniu. „
Marcel proust



[4 http://kdobrowolski.pl/wartosc-dodana/


[1] Kubiak E., Nakonieczna - Kisiel H. (1999), Ekonomia Makroekonomiczne podstawy polityki gospodarczej, Wydawnictwo Samorządowe FRDL, Warszawa, s. 43;
[2] Barro R. (1997), Makroekonomia, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa, s. 59;


[3] Smid W. (2012), Boss Leksykon, Dr Lex, Kraków, s. 576;

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ludzie chcą pracować dobrze

3 bardzo ważne R